piątek, 14 czerwca 2013

[Budownictwo]Skomplikowana droga do sukcesu

Mój wuj z wykształcenia jest inżynierem i o dziwo do dzisiaj pracuje w swoim zawodzie jako architekt. Ciągle powtarza, że za jego czasów o wiele trudniej było ukończyć studia na kierunku budownictwo. Nocami myślał nad projektami. Jako osoba doświadczona, która ma swoją firmę patrzy na wszystko z nieco innej perspektywy. Co roku jego pomysły zdobywają szacunek pośród kolegów po fachu oraz większych korporacji i zleceniodawców. Ile to już razy dostał formalne zaproszenia na przetargi budowlane, gdzie był nie tylko projektantem, ale i doradcą. Kiedyś przyznał mi, że bez wsparcia rodziny i mozolnej pracy do niczego by nie doszedł. Wszystko kosztowało go masy wyrzeczeń. W pierwszych latach swojej działalności musiał błagać o zlecenia budowlane Warszawa była w owym czasie jego ostateczną deską ratunku. Dopiero pewien ważny inwestor dojrzał w nim duży potencjał i pomógł mi zawrzeć kontakty z należytymi ludźmi. Gdyby nie wsparcie przeróżnych ludzi, przypuszczalnie znalazłby się w jakiejś fabryce. Taka jest dzisiejsza rzeczywistość. Nawet predyspozycja i ciężka praca na nic się zdadzą, o ile nie posiadamy odpowiednich znajomości oraz środków finansowych na start. W najlepszym razie pozostaną marzenia. tags: budownictwo, architektura, projektowanie, dom, praca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.